Budowanie marki w coraz szybciej pędzącym Internecie to żmudne i niełatwe zadanie, na które decyduje się może wielu, ale nie każdemu się to udaje. Pewne prawidła są takie same dla wielkich ogólnoświatowym marek jak i dla lokalnych podmiotów. Niektóre z porad są uniwersalne i jednocześnie tak trudne do zrealizowania.
Jak skutecznie budować swoją markę? Odpowiedź nie jest niestety jednoznaczna, ale podzielimy się kilkoma radami z naszego własnego doświadczenia. Jako przykładem posłużymy się tutaj zakładaniem i startem sklepu internetowego.
Rada pierwsza: nie czekaj
Tutaj musimy Cię zmartwić, ale nie będzie idealnego momentu na start Twojego projektu. On po prostu nie nadejdzie. Zawsze będzie coś do poprawy, do zmiany, do dopracowania. Oczywiście nie można mylić tutaj dwóch systemów walutowych i wystartować z niepełnym produktem. Twój sklep internetowy nie może być funkcjonalny tylko w połowie, bo nie o to tu chodzi. Ale jeśli główne założenia przed startem zostały zrealizowane, to ruszaj w świat, pracując nad niedociągnięciami w trakcie.
Rada druga: sprzedaż to tylko część Twojej marki
Może być tak, że na początku będziesz oferował klientom produkty niekoniecznie z najwyższej półki. To może znajdować się w Twoich planach na przyszłość, na razie musisz przecież jakoś żyć i tę markę budować. Niech sprzedaż będzie tylko jedną z gałęzi Twoich działań. Postaw na inne walory, dzięki którym sprawisz, że Twój produkt będzie atrakcyjny.
Rada trzecia: dbaj o klienta – jednostkowo i masowo
Twoja sprzedaż szybuje na poziomy powyżej Twoich pierwotnych oczekiwań. Produkty okazują się hitem sprzedażowym, w natłoku pracy zapominasz o tym, co obiecywałeś sobie na początku – że nie pozostawisz żadnego klienta z pytaniem bez odpowiedzi. To błąd. Bardzo duży błąd. To może w końcu obrócić się przeciwko Tobie. Klient na dłużej zapamięta fachową obsługę klienta, nawet jeśli zakupiony produkt nie spełnił jego oczekiwań, niż niegrzeczne jego traktowanie (mimo produktu, który spełnia jego oczekiwania).
Rada czwarta: zaangażuj swoją społeczność
Najpierw trzeba ją stworzyć. A jeśli już ją stworzysz, to staraj się o nią dbać. Pokaż, że za biznesem stoi taki sam człowiek jak klienci, którzy są po drugiej stronie. Zaprzyjaźnij się też przy okazji z feedbackiem, on nie gryzie. Skoro chcesz coś komuś powiedzieć, warto byłoby też kogoś wysłuchać. Ten „Ktoś” po drugiej stronie nawet formułując zarzuty może przemycić cenną uwagę, która przyda się w budowaniu Twojej marki.
To długotrwały proces, nic nie stanie się od razu, nic też nie przyniesie natychmiastowego efektu. Napisanie teraz o nie poddawaniu się trąciłoby marnej jakości poradami od samozwańczego coacha marketingu, ale nie osiadanie na laurach też wydaje się być cenną wskazówką. Być może nawet najcenniejszą. Nigdy nie nauczysz się tyle, ile możesz wynieść z własnych błędów. Więc przede wszystkim odważ się spróbować i bądź sobą. Kopiowanie innych to kiepski pomysł na budowanie swojej marki.